Nastała jesień, a wraz z nią długie wieczory, które niestety zmuszeni jesteśmy spędzić przy szczelnie zamkniętych oknach.
O spacerach możemy zapomnieć. Otaczające nas o zmierzchu opary to niestety nie jesienne mgły ale dym wydobywający się
z kominów wielu domów naszej wioski.
O spacerach możemy zapomnieć. Otaczające nas o zmierzchu opary to niestety nie jesienne mgły ale dym wydobywający się
z kominów wielu domów naszej wioski.
Gaz nie podłączony, piece stare a paliwo grzewcze drogie. Czy jest zatem możliwe oszczędne i mniej trujące ogrzewanie naszych budynków?
Okazuje się, że tak. Aby palić bez dymu i ciągłego biegania do kotłowni, nie
potrzeba drogich technologii — wystarczy nauczyć się palić
właściwie czyli rozpalać od góry.
Korzyści z rozpalania od góry
oszczędzasz pieniądze - więcej ciepła za tę samą cenę - twój piec spala opał, zamiast wypuszczać go kominem.
oszczędzasz czas - rozpalasz raz i masz spokój na 12 do 24 godzin. Nie musisz biegać i dokładać węgla, pilnować aby nie wygasło, nie musisz wstawać w nocy i dokładać
oszczędzasz pieniądze - więcej ciepła za tę samą cenę - twój piec spala opał, zamiast wypuszczać go kominem.
oszczędzasz czas - rozpalasz raz i masz spokój na 12 do 24 godzin. Nie musisz biegać i dokładać węgla, pilnować aby nie wygasło, nie musisz wstawać w nocy i dokładać
masz ciepły dom - zmieniając filozofię ogrzewania z przepalania na ciągłe grzanie, masz zawsze komfort cieplny w domu za zbliżoną cenę
chronisz swoje zdrowie - przestałeś produkować kłęby trującego dymu
chronisz swoje zdrowie - przestałeś produkować kłęby trującego dymu
Na czym polega nowa metoda rozpalania? Po prosu - wsyp dużo węgla, zapal go od góry i nie dosypuj już nic. Gdy palisz tradycyjnie nie ma możliwości dokładnego spalenia węgla. Uzyskasz to rzucając żar na węgiel, a nie jak do tej pory odwrotnie. zobacz poradnik
Paląc “tradycyjnie” — przez rozpalanie na ruszcie i częste dosypywanie paliwa — tracisz większość lotnych składników paliwa, a tych jest 30% w węglu i aż 70% w drewnie. Prócz tego czekają cię problemy takie jak: smoła, grube pokłady twardej sadzy oraz gryzący dym za oknem i w kotłowni.
Rozpalanie “od góry” pozwala spalić większość lotnych składników paliwa. Dzięki temu znika smoła, sadzy jest niewiele i daje się usuwać zmiotką a dym znika w kilkanaście minut po rozpaleniu. Rozpalić od góry można niemal dowolne paliwo: węgiel dowolnego pochodzenia, zarówno drobny jak i grubszy, drewno, brykiety z czegokolwiek itd. Rozpalanie od góry nie ma zbytnio sensu w przypadku węgla kostki oraz koksu.
Paląc “tradycyjnie” — przez rozpalanie na ruszcie i częste dosypywanie paliwa — tracisz większość lotnych składników paliwa, a tych jest 30% w węglu i aż 70% w drewnie. Prócz tego czekają cię problemy takie jak: smoła, grube pokłady twardej sadzy oraz gryzący dym za oknem i w kotłowni.
Rozpalanie “od góry” pozwala spalić większość lotnych składników paliwa. Dzięki temu znika smoła, sadzy jest niewiele i daje się usuwać zmiotką a dym znika w kilkanaście minut po rozpaleniu. Rozpalić od góry można niemal dowolne paliwo: węgiel dowolnego pochodzenia, zarówno drobny jak i grubszy, drewno, brykiety z czegokolwiek itd. Rozpalanie od góry nie ma zbytnio sensu w przypadku węgla kostki oraz koksu.
Aby bezpiecznie rozpalać od góry kotłownia i instalacja grzewcza
muszą być zbudowane zgodnie
z przepisami i utrzymane w dobrym stanie. Poprawnie wykonana instalacja poradzi sobie z sytuacją zagotowania wody. Głównym ryzykiem przy rozpalaniu od góry jest konieczność wsypania na raz większej ilości węgla, co może ujawnić nieszczelności kotła, które dotąd nie rzucały się w oczy,
a teraz spowodują niekontrolowany wzrost temperatury. Kluczowym obszarem kotła, który musi być w miarę szczelny, są dolne drzwiczki i popielnik.
z przepisami i utrzymane w dobrym stanie. Poprawnie wykonana instalacja poradzi sobie z sytuacją zagotowania wody. Głównym ryzykiem przy rozpalaniu od góry jest konieczność wsypania na raz większej ilości węgla, co może ujawnić nieszczelności kotła, które dotąd nie rzucały się w oczy,
a teraz spowodują niekontrolowany wzrost temperatury. Kluczowym obszarem kotła, który musi być w miarę szczelny, są dolne drzwiczki i popielnik.
I jeszcze jedno aby zastosować tę metodę musisz mieć pewność, że masz kocioł górnego spalania (90% kotłów). Powodzenia!
To prawda jest mniejsze spalanie i mniej dymu,my tak palimy od roku i to się sprawdza .Zawsze szło ok 10 ton węgla a teraz 7-8 ton:)))teraz mamy ocieplony i mam nadzieje że jeszcze mniej spalimy:)))
OdpowiedzUsuńTa metoda działa! Naprawdę. Ludzie, palcie "od góry"! Sąsiad będzie Wam wdzięczny.
OdpowiedzUsuńWięcej informacji znajdziecie na stronie http://czysteogrzewanie.pl/.
Palę tak ponad rok wraz z sąsiadami. Nie trzeba przaktycznie nic inwestować, a powietrze czystsze i oszczędności duże.
A jak mam piec defro z dolnym spalaniem z zamontowanym wentylatorem i komputerkiem to mogę palić od góry
OdpowiedzUsuńJak masz typowego dolniaka a nie jakiś uniwersalny wynalazek to nie zawracaj sobie głowy.
Usuńpalenie w prawdziwym kotle dolnego spalania jest najbardziej ekonomiczne
najprościej zadać takie pytanie producentowi kotła (o ile nie ma tego już podanego w instrukcji) ale z tego co można wyczytać w podanym w artykule poradniku(http://czysteogrzewanie.pl/wp-content/uploads/2013/01/czysteogrzewanie_poradnik.pdf) to tylko piece górnego spalania nadają się do tej metody.
OdpowiedzUsuńMam dolniak i pali się w nim od dołu.
OdpowiedzUsuńMam dolniak i pali się w nim od dołu.
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Dobrze wykonana instalacja to podstawa!
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuńJa chyba nie potrafię tak palić, albo robię to źle gdyż zawsze jak przychodzi kominiarz http://kominiarzszczecin.pl/ to jest co czyścić. Muszę przyznać, że jak najbardziej takie rozwiązanie jest na pewno bezpieczne.
OdpowiedzUsuńDawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń